poniedziałek, 11 marca 2019

Misja

Wyszedłem ze swojej samotni, kilka lat szukam mężczyzn do znajomości, przyjaźni czy związku. Przez ten czas poznałem kilkudziesięciu facetów, wypiłem morze litrów kawy. Mały procent mężczyzn był chętny kontynuować znajomość i się dalej poznawać. Trzeba znowu wrócić do swojej pustelni. Zakończyłem aktywne szukanie facetów. 

Nie usuwam profilu na portalu randkowym, będę wchodził od czasu do czasu, jeśli ktoś zagada, to fajnie. Na razie widocznie nie zasłużyłem na miłość. Mieć trzydzieści lat na karku, od kilku być w tęczowym świecie, raz bardziej aktywnie, raz mniej i do tej pory nie znaleźć partnera, to jest jasny przekaz, że ja czegoś innego oczekuję, a cała reszta również ma inne oczekiwania, po prostu nie szukamy tego samego. Najpewniej nie pasuję ze swoimi wartościami do tego środowiska, trudno, ktoś musi. Może wymagam zbyt wiele. 

Pewnie dla większości facetów jestem kosmitą, który urwał się z Księżyca, bo m.in. na pierwszym spotkaniu nie chcę uprawiać seksu, spora część gejów dała mi również do zrozumienia, że nie jestem w ich typie. Zdarza się. A ja tylko pragnę miłości. Kto by współcześnie z facetów szukał bliskości, namiętności, bycia monogamicznym, stworzenia stałej i trwałej relacji z drugim mężczyzną. Wyjątki się zdarzają, ale niezwykle rzadko. Anonse i ogłoszenia będę aktualizował, ale nie zagadam już do nikogo jako pierwszy. Nie opłaca się. Ci co najgłośniej krzyczą, że brak odpowiedzi to brak kultury, są nierzadko pierwszymi, którzy tak traktują drugiego człowieka, jednak nie mnie to oceniać. Na seks owszem, znajdę w pięć minut chętnego faceta, ale ja nie tego szukam i chcę poważniejszej relacji. 

2 komentarze:

  1. Chcieć to możesz, ale jak będzie wyglądała realizacja? Czas leci, starzejemy się, Ty też i będzie co raz trudniej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw piszesz "Trzeba znowu wrócić do swojej pustelni. Zakończyłem aktywne szukanie facetów." a następnie "Anonse i ogłoszenia będę aktualizował, ale nie zagadam już do nikogo jako pierwszy.", no to kończysz czy nie? Bo dawanie anonsów jest aktywnym poszukiwaniem. Widać, że sam nie wiesz czego chcesz.

    Wiesz, co jest podstawowym problemem w tych twoich poszukiwaniach? Ty sam, a dokładniej twojej nastawienie. Bo ty nie szukasz partnera, tylko związku. Wszystko jedno z kim, byle związek.

    Skoro poznałeś kilkudziesięciu facetów i żaden nie był zainteresowany to czas zastanowić się nad sobą, bo może problem tkwi właśnie w tobie? Co jesteś w stanie zaoferować drugiej osobie? Czy potrafisz skupić się na czymś innym niż "twój" związek? Bo szczerze mówiąc osoba, która od pierwszego spotkania gada tylko o związku, wychodzi na kompletnego desperata, a takich nikt nie lubi. Zacznij poznawać ludzi, nawiązywać relacje i przestań straszyć związkiem. Stań się dobrym kompanem do rozmowy, wyjścia na miasto i ogólne spędzania czasu. To tak na początek.

    OdpowiedzUsuń

Kwiecień

Kwiecień