Pierwsza była Japonia. To tam powstało nowe
zjawisko pod nazwą „przyjaciel do wynajęcia”. W ślad za krajem kwitnącej wiśni
poszły Stany Zjednoczone i Kanada. W niedługim odstępie czasu moda na wynajęcie
towarzystwa dotarła do Europy, robiąc furorę w Wielkiej Brytanii i Niemczech.
Również w naszym kraju pojawiły się takie agencje.
Był rok 2011. U nas jeszcze to się za bardzo nie przyjęło, ale patrząc na zmieniające się codzienne życie wielu naszych rodaków, to jest tylko kwestia czasu, jak sami będziemy wynajmować drugą osobę, by spędziła z nami trochę wolnego czasu. Razem pooglądała ulubiony serial w telewizji, by móc zwierzyć się komuś nieznanemu ze swoich problemów i trosk szarej rzeczywistości, albo po prostu pomilczeć. Zasada jest jedna: nie może dojść do seksu. W kraju kwitnącej wiśni jest to bardzo popularne zjawisko. Średnia cena za 1 godzinę spotkania to przeliczając na naszą walutę niecałe 250 złotych. Do czego to doszło, że za spędzenie chwili czasu z drugim człowiekiem trzeba zapłacić słone pieniądze.
Tak poza tym, to jestem mega wkurwiony na gejowski świat. Czy na portalach randkowych są jacyś realni faceci, czy można spotkać samych bajkopisarzy? Dla jednego za mało męski, dla drugiego zbyt męski, a dla jeszcze innego faceta za młody, dla czwartego za stary, dla piątego "nie w jego typie". Gdzie można poznać innych homoseksualistów, jak nie w Internecie?
Był rok 2011. U nas jeszcze to się za bardzo nie przyjęło, ale patrząc na zmieniające się codzienne życie wielu naszych rodaków, to jest tylko kwestia czasu, jak sami będziemy wynajmować drugą osobę, by spędziła z nami trochę wolnego czasu. Razem pooglądała ulubiony serial w telewizji, by móc zwierzyć się komuś nieznanemu ze swoich problemów i trosk szarej rzeczywistości, albo po prostu pomilczeć. Zasada jest jedna: nie może dojść do seksu. W kraju kwitnącej wiśni jest to bardzo popularne zjawisko. Średnia cena za 1 godzinę spotkania to przeliczając na naszą walutę niecałe 250 złotych. Do czego to doszło, że za spędzenie chwili czasu z drugim człowiekiem trzeba zapłacić słone pieniądze.
Tak poza tym, to jestem mega wkurwiony na gejowski świat. Czy na portalach randkowych są jacyś realni faceci, czy można spotkać samych bajkopisarzy? Dla jednego za mało męski, dla drugiego zbyt męski, a dla jeszcze innego faceta za młody, dla czwartego za stary, dla piątego "nie w jego typie". Gdzie można poznać innych homoseksualistów, jak nie w Internecie?
choć to strasznie hipsterskie to... na blogu mistrzu pozostała garstka normalnych pedałów :D
OdpowiedzUsuńTak, to prawda, tylko ta garstka normalnych pedałów jest rozsiana po całej Polsce, a na bliższym horyzoncie nie widać nikogo szczególnego. :D
UsuńSkąd pomysł, że "normalnych"?! ;-P
Usuń@Aberfeldy - wolisz słowo "nieprzegiętych"? :D
Usuń