Nigdy nie zapomnę słów mojego byłego partnera. Są to słowa, które zawsze przywołane przez pamięć, powodują ogromny ból. Słowa, przez które postanowiłem zakończyć mój związek.
Minął trzeci miesiąc naszego bycia razem. Ja jestem nadal zauroczony, może nawet czuję coś więcej. Weekend, kolejna możliwość spotkania się po całym tygodniu pracy z partnerem. Nasz rytuał. Picie kawy na mieście. Rozmowa trwa w najlepsze. Zadaję pytanie:
JA
Co spowodowało, że postanowiłeś odpisać na moją zaczepkę na portalu randkowym?
EKS
Szczerze? Na pewno nie Twoje zdjęcia, bo nie wyglądasz na nich atrakcyjnie. Fotografie co innego przekazywały, a rzeczywistość co innego. Odpowiedziałem na Twoją zaczepkę, bo ująłeś mnie Twoim opisem profilu, zrobił na mnie wrażenie.
JA
Żartujesz z tymi zdjęciami, prawda?
Niestety, nie żartował. Mnie zamurowało i po prostu zrobiło mi się przykro. To jak potwarz, gdy dowiadujesz się, że całkowicie szczerze Twój partner opowiada o tym, że zaczął z Tobą pisanie, bo spodobał mu się opis profilu, a nie Ty z wyglądu.
Żartujesz z tym postem, prawda?
OdpowiedzUsuńDla Ciebie to potwarz, że komuś spodobał się opis i pewnie to co miałeś w środku, a nie zdjęcia? :O ja jebie, no w szoku jestem teraz
No wiesz, czy wygląd człowieka na zdjęciach tak bardzo odbiega od tego w rzeczywistości? Może trochę, jakieś 30%. Skoro dał mi taki sygnał, to nie mam pewności, czy jest ze mną dlatego, że jakaś poważna relacja się buduje między nami, czy po prostu by mnie zaliczyć, a przy pierwszej lepszej okazji porzucić i znaleźć sobie lepszy model.
UsuńGdzie tu logika? Jesteś ładny? Jeśli tak, to pamiętaj, że wygląd przemija i generalnie nie jest najważniejszy...
UsuńSkoro nie podobałeś mu się na zdjęciach, to nie wiem po co chciałby Cię zaliczać.
A już w ogóle nie rozumiem jak po trzech miesiącach bycia razem może być "nawet coś więcej". Po takim czasie albo kogoś kochasz, albo marnujesz czas, chyba, że odpowiada Ci związek bez miłości...
Mój chłopak na zdjęciu był bardzo fajny, a w rzeczywistości wygląd nie był taki super. Ale charakter miał za to super.
A z tego co powiedział Twój eks, to nie wiem czy zdjęcia były lepsze, czy rzeczywistość. Ale na zdjęciu każdy może wyjść super, a także koszmarnie - zależy od skilla fotografa, światła i pozy.
Za bardzo się spinam, bo przecież Cię nie znam, ale za pustaka to Ciebie nigdy nie miałem.
Wybacz, ale nie powiesz mi, że nie zwracasz uwagi na wygląd zewnętrzny.
UsuńJak byś się poczuł, gdyby koleś, z którym zaczynasz coś budować, mówi Tobie, że odpisał na Twoją zaczepkę ze względu na opis profilu. Czyli co, teraz udajemy, że szukamy tylko kogoś z fajnym charakterem, bez względu jaki ktoś ma wygląd? Przecież to jest jak wylanie kubła z zimną wodą. Dał mi wyraźny komunikat - "nie podobałeś mi się na początku, ale zmieniłem zdanie" - to słowa byłego partnera.
Mimo trzech miesięcy znajomości, my nadal się poznawaliśmy, gdyż widywaliśmy się średnio raz na tydzień, raz na 2-3 tygodnie na kilka godzin. Przyznasz, że w takim tempie, to jakoś o miłości nie może być mowy.
Owszem, w takim przypadku miłość byłaby przedwczesna. Tylko nie rozumiem, Ty chcesz, żeby ktoś lubił Twój charakter mimo, że nie jesteś dla niego adonisem? Czy masz się podobać i z wyglądu i z charakteru?
UsuńZwracam uwagę na wygląd zewnętrzny. Póki ktoś ma ładne zęby, twarz, fajny uśmiech i nie waży 200kg, to spoko.
Facet był szczery, odważył się powiedzieć co myśli i jeszcze mu się dostaje, no masakra...
Ja bym poczuł się dziwnie, spojrzałbym na zdjęcia, zobaczył, czy były brzydkie. Potem rzuciłbym okiem na lustro. Albo nie masz dobrej samooceny, albo jest za wysoka. Albo myślisz, że tylko wygląd jest w Tobie fajny...
Nie uważam się za przystojniaka, raczej nazwałbym siebie jako "faceta z sąsiedztwa". Znam swoją wartość. Nie myślę, że tylko wygląd jest we mnie fajny, bo uważam, że charakter jest w porządku.
UsuńSkoro chcemy tworzyć jakąś poważniejszą relację, to moim skromnym zdaniem, ja mam się podobać drugiemu facetowi i z wyglądu i z charakteru. Tak uważam. Prędzej czy później różnice między nami wyjdą.
Koleś mi robi łaskę, że się ze mną spotyka. Tak to odebrałem, po jego wyznaniu, no bo skoro nie przypasowałem mu do końca, to po co się męczył i umawiał na kolejne spotkania? Doceniłem jego szczerość, po prostu podziękowałem mu za dalszą znajomość.
Przecież nie spodobały mu się Twoje zdjęcia, a nie Ty sam. :-o
OdpowiedzUsuńNo chyba, że sam je robiłeś i uważasz się za mistrza fotografii, no to wtedy... faktycznie, ego mogło zawyć boleśnie. ;-P
Nie spodobałem mu się ja na zdjęciach. Fotografie oddają w dużej mierze to jak wyglądamy. Przecież jakiś brzydki facet ze zdjęcia, nie okaże się Di Caprio w rzeczywistości z wyglądu. :)
UsuńI dlatego rzuciłeś go?!
OdpowiedzUsuńNie, nie dlatego. Było tego trochę więcej. Kłamstwa, itd., poruszę kiedyś ten wątek. :)
UsuńJa tam bym się cieszył wnętrzem aż tak bogatym, że przewyższa moją, i tak już przytłaczającą, urodę.
OdpowiedzUsuń;)
Nie pomyślałem o tym. :D
Usuń