Niemal od zawsze miałem
wyjątkowe „szczęście” do zaznajamiania się z parami homoseksualnymi na
portalach randkowych. W większości przypadków to one pisały pierwszą wiadomość
do mnie. Nie wiem, czy jest to swoisty rodzaj przyciągania albo ktoś z góry
robi mi na złość. Jesteś sam, to zaprzyjaźnij się ze szczęśliwym duetem
gejowskim. Albo dołącz do nich i stwórz trójkąt. Przyznam, że to dziwne, by
para homoseksualistów, która niby świetnie się dogaduje i ma długi staż w
związku, szuka znajomych poprzez portal randkowy. Czyżby nie mieli w
rzeczywistości niezliczonej ilości kompanów na wyjście na miasto chociażby? W
dobie Facebooka jest to cudaczne. Po przyjemnej wymianie kilku wiadomości,
najczęściej okazuje się czego para zakochanych po uszy w sobie lub do szaleństwa
szuka. Otóż, nie wykluczają (uwaga, słowo – klucz), gdy się bardziej
zaznajomimy, jakichś wspólnych zabaw. Drażni mnie to, dlatego przestałem
odpowiadać na jakiekolwiek zaczepki par gejowskich. Nie znajdą z mojej strony
zainteresowania. Nie żałuję. Nie chcę czuć się jak piąte koło u wozu, być
potrzebnym tylko do spełnienia fantazji. Ja wierzę, że można stworzyć
monogamiczny związek.
Nie wyobrażam sobie szukać znajomych na FB. Mój chłopak od zawsze miał fellow i inne kumpella, zawsze szukał znajomych właśnie tam. Nic w tym dziwnego, jeśli chcesz znaleźć homo. To, że są to miejsca "randkowe" w niczym nie przeszkadza. Szczególnie, że dobrą randkę też niełatwo znaleźć.
OdpowiedzUsuńMożliwe, że zagadał do Ciebie ktoś taki jak mój chłopak właśnie. Kolega gej z którym na spontanie można zwalić to nic złego dla ludzi, którzy akceptują takie rzeczy :D
Konta można mieć, tylko czy prawdę się na nich wpisuje. :D Twój chłopak jest szczery i zaznacza, że jest zajęty? Spotkałem się ostatnio z modą, że ktoś jest w związku, a zaznacza "singiel".
UsuńSpróbowałby nie być szczery XD W każdym razie byłoby fajnie nie generalizować każdej pary na portalu jako chętnej do seksu. Co drugi tam szuka tylko seksu w końcu. I niektórym to się nie dziwię, bo jeśli szukanie związku nie wychodzi, to niech chociaż seks będzie, coś trzeba mieć od życia :D
UsuńMamy inne podejście do tematu, ale szanuję Twoje zdanie. :)
UsuńNie da się ukryć, że niebezpieczeństwo potraktowania jak ożywione seks-akcesorium jest. Niektórym skupienie na przyjemności własnej utrudnia dostrzeganie innych ludzi.
OdpowiedzUsuńTo prawda, w punkt słowa. :)
UsuńKiedyś napisała do mnie para gejowska na portalu, szukała znajomych bez seksu, przyjemnie się wymieniało korespondencję, niestety, w pewnym momencie kontakt się urwał. A szkoda.